Reklamy

To żaden upadek moralności, tylko ważny gest i przyczynek do dyskusji w czasach, w których social media zalewa bezmyślna papka.

TikTok to najpewniej najciekawsze współczesne medium społecznościowe. Postrzegany przez pryzmat lip-syncujących i tańczących nastolatków jako krynica płytkiej rozrywki, coraz częściej jest jednak używany do przełamywania status quo. Pisaliśmy już o dziewczynie, która pod pozorem tutorialu makijażowego przekazała szokujące informacje o odbywającym się na masową skalę ludobójstwie w Chinach.

Ostatni weekend przyniósł kolejne kontrowersyjne nagranie. Jedna z pochodzących ze Stanów użytkowniczek platformy wrzuciła bowiem 20-sekundowe wideo dokumentujące w skrócie wizytę jej koleżanki w klinice aborcyjnej. Dla wielu osób najtrudniejsza jest forma, w której wszystko zostało podane: W krótkim klipie dominują uśmiechy, a w tle gra muzyka Bruno Marsa.

Wideo już podzieliło internet. Konserwatywne organizacje biją na alarm, wieszczą upadek cywilizacji i mówią o skandalu oraz czymś odrażającym. Nawet bardziej liberalni odbiorcy mogą mieć problem z tego typu przekazem. Ja jednak uważam, że jest on potrzebny. Czy to wstęp do czasów, w których takie relacje będą się pojawiały codziennie, a internet zaleją influencerki aborcyjne? No raczej nie. To jednak ważna cegiełka w wzbierającej czwartej fali feminizmu – woluntarnej lub nie (w jednym z ostatnich tekstów dla Krytyki Plitycznej Maja Staśko powołała się na Martę Linkiewicz i Totohoker jako ikony tego ruchu w Polsce).

To właśnie takie akty prowokują ważne dyskusje. I nie chodzi o łatwy cel dla prawicowej szczujni. Każda wewnętrzna dyskusja w spektrum ludzi chcących coś zmienić i walczących o to samo, chociaż mających różne przekonania, jest właśnie nie do przecenienia.

Ten 20-sekundowy klip jest też odtrutką dla zwyczajowej socialmediowej pulpy – ile, w porównaniu z tym wideo, o świecie mówi zdjęcie kubka z parującą kawą na dębowym blacie z paprociami w tle? Aborcja powinna być dostępnym dla każdego wyborem. Wyjście z szafy w tym temacie i podzielenie się swoimi doświadczeniami także. I w idealnym scenariuszu należałoby oczekiwać, że ta historia będzie miała swój ciąg dalszy, dowiemy się dlaczego się wydarzyła i co za nią stało. Dlatego warto raz na jakiś czas dla koniecznej mentalnej odmuły zobaczyć w internecie coś niewygodnego.

WIĘCEJ